Tak można nazwać ten film. Ładne zdjęcia, ale nienawidzę wymyślania faktów. Kompletna nieznajomość demonologii itd, A ewangelia św. Tomasza była wydana chociażby przez KUL. Pomysł z opętaniem przez świętego jest żałosny, a motyw księdza i młodej dziewczyny tak sztampowy, że aż zęby bolą.
Przeciez to tylko film, scenariusz nie byl oparty na faktach, a sama "fantazja" to zadna zbrodnia.