PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9787}

Stygmaty

Stigmata
7,0 46 216
ocen
7,0 10 1 46216
6,2 4
oceny krytyków
Stygmaty
powrót do forum filmu Stygmaty

Kiepścizna...

ocenił(a) film na 2

...nie, kiepścizna to mało powiedziane. Gniot - to określenie byłoby bliższe.

Gniot może nie pod względem realizacji, bo zrealizowane "Stygmaty" są dosyć sprawnie, jednak autorzy scenariusza uparli się chyba, by co krok obrażać inteligencję oglądających.

W połowie filmu pomyślałam, że trzyma on poziom rozlicznych kodów Leonarda da Vinci i wynajdywania coraz to nowych ewangelii (co się okazało na koniec, wiedzą ci, co obejrzeli), a potem... potem było jeszcze gorzej.
Sama końcówka zaś - dramat. Trudno mi było zdecydować się, czy wybuchać śmiechem, czy tylko uśmiechać się z politowaniem.


Zabawny (i chyba najbardziej interesujący w tym wszystkim) jest sposób, w jaki autorzy zebrali garść rekwizytów religii chrześcijańskiej - w typie stygmatów i egzorcyzmów - i łącząc je z alkoholowo-piercingową współczesnością stworzyli demoniczną, a jednocześnie banalną, 'złą' wersję chrześcijaństwa.
Spłyconą do rekwizytowych granic, pogańską niemal, powywracaną aż do zupełnego jego przeciwieństwa, a jak się na koniec okazuje - wersję tak asekurancko 'troszczącą się' o dobro religii.

To jakiś gigantyczny, bzdurny magiel, ukazany mrocznymi, dziwnymi kolorystycznie i przygnębiającymi zdjęciami.


I o ile Pryce pasuje do swojego bohatera, z jego niezbyt błyskotliwą (eufemizm ;)) namiastką zła - o tyle dziwię się Byrne'owi, że zechciał w tym zagrać.


Podsumowując - rogów i diablego ogona nie powinno się przypinać w sposób głupi i tak bezzasadny, bo prowadzi to tylko do śmieszności ;).
Ale cóż - może to po prostu nie mój typ kina :).

drammen


Trudno polemizować z uczuciami i to jeszcze religijnymi. Przeciwnicy tego filmu to przede wszystkim osoby wierzące. Fakt film obraża ich uczucia, nie jest też najwyższych lotów, ale przecież nie jest on opowieścią o świętych stygmatykach kościoła lecz, co pewnie było zamierzeniem reżysera i scenarzysty opowieścią o niezrozumieniu chrześcijaństwa. Niezrozumieniem wykazali się przede wszystkim autorzy filmu, podważając całą dogmatykę Kościoła katolickiego, Pisma Święte oraz hierarchie kościelną, opierając się na hipotezie, że Kościół powstał na kłamstwie i że zbawienie nie zależy od uczestniczenia w jego rytuałach.

ocenił(a) film na 4
davinci_l

Tak po prawdzie nikt tu nikogo nie obraża. To jest tylko film i dam łeb sobie uciąć, że scenarzysta nie pisał tekstu myślą: pier**** papieża, pier**** kościół, pier***** Chrześcijan - co zresztą dotyczy się i Dana Browna, na marginesie.
Film poniżej oczekiwań, wydaje mi się, iż ta ocena wszystko streszcza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones