Wreszcie ktoś normalny...
Wreszcie ktoś normalny... a juz myslałem, że zaglądają tu tylko bezmózgowcy:-)

wybacz
Wybacz ale jeżeli oczekujesz od filmow zeby kształtowały twoj poglad na swiat i boga to chyba ty masz <<16 lat. Jezeli ktos pisze ze film spowodowal u niego glebsze refleksje to moze i tak bylo, zacza sie zastanawiac nad czyms co wczesniej nie przyszlo mu do glowy. Jezeli uwazasz to za objaw dziecinnosci to wspołczuje twojej rodzinie.

Do "pseudo" znawcy
To twoj komentarz do zamieszczonych tu opinii jest dowodem braku dojrzalosci. Odwolywanie sie do IQ i obrazanie wyrazajacych opinie ludzi jest co najmniej oznaka chamstwa i niczego wiecej. Chcesz wyrazic opinie na temat filmu - zrob to ale nie obrazaj nikogo. Apropos filmu - jest jedna z najlepszych propozycjii jakie ostatnio dano nam ogladac w kinach, wspaniala muzyka, dobry scenariusz, efekty; a jesli chodzi o tresc i wywolywanie refleksji to moze po prostu nic z tego filmu nie zrozumiales. Jego scenariusz i tresc jest tylko nosnikiem pewnego przeslania a chodzi tu glownie o obłudę i instytucjonalnosc kosciola jak rowniez wielu ludzi wierzacych... Obejrzyj go sobie jeszcze raz i zastanow sie nad tym ...

CH.C.W.D.
twoja gadka jest teologicznym belkotem glabie
nie znasz sie na filmach jelopie hehe

Ciekawy komentarz, szkoda że głupkowaty
Wiesz, zasadniczo to o gustach się nie dyskutuje, a jeśli już to zachowując pewną kulturę...osobistą. Też uważam "Stygmaty" za lepszy od strony formalnej : te przebitki na kapiącą wodę, szybkie cięcia....Treść pozostawia wiele do życzenia, gdyż intryga jest mętną, niejasna, niezbyt wciągająca, nie stawia ciekawych pytań, a na te które pojawiają się niejako samo przez się, znajduje wymijające i nudne odpowiedzi. Jednym słowem jest na co popatrzeć, ale czego pooglądać i posłuchać nie bardzo.
Gabriel Byrne - którego twarz kontuje mi się z rolami raczej...diabelskimi - też jest mało przkeonujący. Nie wiem czemu czy z powodu niedostosowania roli do zainteresowań aktorskich, czy po prostu taka była wizja reżysera...
Patricia Arquette też nie wypadła - według mnie dobrz - jest blada, trochę chaotyczna, trudno się zorientować dlaczego nagle się zmienia i kto za tym stoi. Czy to kwesita zmiany w jej psychice czy raczej zainteresowanie ojcem Byrne.....
Zgadzam się więc,że film jest zbyt cienki, aby "miał odcisnąć piętno na psychice i przekonaniach", przynajmniej na moich, ale nie odmawiaj tego innym....

do głupkowatego
Średnia wieku napewno jest powyżej 16 roku istnienia na tym świecie. Mowiąc. że film jest czysto teologicznym bełkotem jest tak jak byś powiedzial że biblia również jest czysto pseudo teologicznym bełkotem napisana przez paru kolesi. A może to twoj poziom IQ nie dorosł jeszcze do tego typu filmow i w przypadku Stigmaty wziales zbyt powaznie przeslanie tego dobrego horrorku.